Pani premier znów przeprasza
Jeszcze przez cztery miesiące Ewa Kopacz będzie sprawowała władzę. Po przedwyborczej konwencji PO widać, że nie ma pomysłu, jak je wykorzystać
Sobotnia konwencja PO przedstawiana była przez polityków partii jako „punkt zwrotny". Takie też hasło wykorzystywali oni na portalach społecznościowych, opisując to wydarzenie.
Jeśli w tej chwili tak wyglądają milowe polityczne kroki PO, to znaczy, że partia jest w większym kryzysie, niż mogłoby się wydawać.
Przede wszystkim podczas konwencji – wbrew oczekiwaniom – premier Ewa Kopacz nie zaprezentowała nowego programu partii i nie rozliczyła się z rządów PO. W dodatku – wbrew spekulacjom – nie pokazała nowych partyjnych twarzy, jeśli nie liczyć awansowanych powoli do partyjnej czołówki ministra ds. europejskich Rafała Trzaskowskiego oraz europosła Jarosława Wałęsy.
Posadzenie w pierwszym rzędzie konwencji grupki młodych ludzi i zapowiedź wprowadzenia parytetu wieku na listach PO to tani chwyt. Ci młodzi nie mają w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta