Człowiek samotny jak aktor
„Manglehorn" Davida Gordona Greena przyciąga dzięki kreacji Ala Pacino. Film od piątku na ekranach.
Manglehorn jest zaniedbany, ma siwe włosy, okrągłe okulary. Nie golił się od tygodni. Porusza się ociężałym krokiem, sprawiając wrażenie człowieka, który już na nic nie liczy, nie ma żadnej nadziei. Ile ma lat? Trudno powiedzieć. Sześćdziesiąt? A może dobija do siedemdziesiątki? Prowadzi sklepik z kluczami, jest ślusarzem. Czy był nim wcześniej, zanim przyjechał do małego teksańskiego miasta?
Manglehorn skrywa jakąś tajemnicę. Jest samotny, z synem niemal stracił kontakt, rozmawia tylko z ulubionym kotem. I pisze listy: „Kochana Klaro, gdybyś wiedziała, jak bardzo mi ciebie brak. Nie ma dnia, żebym za tobą nie tęsknił. Kiedy na mnie patrzyłaś, czułem, że żyję. Noszę w sercu wielki ból".
Żyje, jakby był nakręcaną kukiełką. Żadnej spontaniczności, żadnej niespodzianki. Tylko rutyna. Zawsze o tej samej porze otwiera swój sklepik, o tej samej porze siada do pisania listów. Raz w tygodniu idzie do banku, w którym pracuje młoda kobieta, która go zaciekawia. Ale gdy się z sobą zaprzyjaźnią, mężczyzna nie będzie potrafił zamknąć drzwi do przeszłości i otworzyć się na nowe uczucie.
Film Davida Gordona Greena nie jest dziełem wielkim, ale niepokoi i na swój...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta