Lider pragmatyczny
Kaczyński wybrał ewolucję
Jeśli faktycznie PiS wygra jesienne wybory, to nie tylko premier będzie zaskoczeniem dla mniej wyrobionych politycznie. Rząd Beaty Szydło jest planowany jako zmiana pokoleniowa. Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił o tym publicznie na ostatniej konwencji swej partii. Przekonują o tym również nasi rozmówcy z obozu Zjednoczonej Prawicy. Może być tak jak z kancelarią Andrzeja Dudy. Wiele osób czekało na posady – jako naturalne po objęciu władzy. Propozycje jednak nie przyszły.
Niepewność dotyczy tego, jaka będzie w tym układzie rola prezesa. Ścierają się dwie koncepcje. Jedna z nich zakłada, że Kaczyński faktycznie podzieli się władzą z Szydło, ale wciąż będzie odgrywał istotną rolę. W PiS nie mówi się o sterowaniu z tylnego siedzenia. Chodzi o relację, jaka jest w firmach między radą nadzorczą a zarządem. Szydło miałaby mieć pełną swobodę działania, ale to Kaczyński oceniałby, czy taka formuła służy ugrupowaniu i Polsce.
Nasi rozmówcy nazywają to układem partnerskim. W PiS mało kto uważa, że Kaczyński powinien usunąć się w cień, a Szydło nie należy do wyjątków i akceptuje swoją rolę.
Zgodnie z drugą...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta