Klęska szkolnej reformy
Asystentów, którzy mieli ułatwić pracę z najmłodszymi uczniami, zatrudniła niespełna co 40. szkoła.
Wprowadzenie asystentów nauczycieli miało być odpowiedzią na wyzwania związane ze skierowaniem sześciolatków do szkół. Sprawdziliśmy: reforma została na papierze.
Nowe przepisy (wprowadzone przez ubiegłoroczną nowelizację ustawy oświatowej) dały szkołom możliwość zatrudnienia pomocnika dla pedagoga na podstawie kodeksu pracy, a nie Karty nauczyciela. Asystenci mieli pomagać w opiece nad najmłodszymi uczniami. Na te szkoły, w których liczebność klas I–III przekroczyłaby 25 uczniów, nałożono wręcz obowiązek zatrudnienia asystenta.
Z danych przekazanych przez MEN wynika, że w całym kraju pojawiło się zaledwie 296 takich etatów. To oznacza, że jeden statystycznie przypada na 42 szkoły podstawowe. Dla porównania warto dodać, że w roku szkolnym 2012/2013 z klasami I–III pracowało ponad 120 tys....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta