Zlecenie i dzieło do poprawy, nie ma mowy o ich likwidacji
Choć problemy z umowami cywilnoprawnymi są eliminowane, przepisy wciąż czekają na wiele zmian.
Nawiązywanie współpracy między pracodawcą a zatrudnionym coraz częściej odbywa się nie na podstawie umowy znanej kodeksowi pracy, ale umowy z kodeksu cywilnego – zlecenia, o dzieło, o współpracy czy o świadczeniu usług.
Kontrakty cywilnoprawne gwarantują większą elastyczność niż umowa o pracę. Dla pracodawcy oznacza to np. możliwość łatwiejszego zakończenia współpracy. Natomiast dla wykonującego pracę na takiej umowie – że nie jest podporządkowany zatrudniającemu w takim stopniu jak osoba z umową o pracę. Takie umowy to też redukcja obciążeń na ubezpieczenia społeczne.
W ostatnim czasie kontraktom cywilnoprawnym, nazywanych śmieciowymi, zarzuca się, że nie są korzystne dla osoby zatrudnionej, która nie ma prawa do wielu uprawnień, np. urlopu, a sama umowa służy jako narzędzie wyzysku.
– Nie zasługują na taką ocenę – mówi dr Daniel Książek, radca prawny z kancelarii Książek & Bigaj. – Mają swoją dobrą historię i nie można ich oceniać tylko z perspektywy nadużyć ich stosowania.
W praktyce wiele problemów rodzi definicja stosunku pracy zawarta w art. 22 kodeksu pracy. Przewiduje ona, że pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, pod jego kierownictwem oraz w wyznaczonym przez niego miejscu i czasie. Za to pracodawca zobowiązuje się do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Przepis zakazuje też zastępowania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta