Platforma zraża do siebie wyborców
Światopoglądowy skręt Platformy w lewo jest niesłuszny ze względów ideowych, ale i niemądry ze względów politycznych To, co PO zyskuje na lewicy, z nawiązką traci na prawicy – pisze publicysta.
Wybór Adama Bodnara na rzecznika praw obywatelskich przez Sejm, dokonany z inicjatywy Platformy Obywatelskiej, ma symboliczny charakter. Oto partia należąca do Europejskiej Partii Ludowej, skupiającej europejskie ugrupowania centroprawicowe, wysunęła na urząd rzecznika praw obywatelskich z pewnością bardzo dobrego prawnika, ale człowieka o zdecydowanie lewicowych przekonaniach.
Trzeba powiedzieć mocniej: w polskich realiach poglądy Adama Bodnara na temat dopuszczalności małżeństw homoseksualnych i ich prawa do adopcji dzieci mają charakter skrajny. Byłoby w pełni zrozumiałe, gdyby kandydaturę Adama Bodnara wysunęło ugrupowanie Janusza Palikota albo SLD (co faktycznie także się stało). Ale PO?
Zwieńczenie ewolucji
Decyzja tej partii mogłaby wydawać się tym bardziej zaskakująca, że profesor Irena Lipowicz, dotychczasowy rzecznik praw obywatelskich, wybrana na to stanowisko z inicjatywy PO, była w tej roli wysoko oceniana i nic nie stało na przeszkodzie, aby pełniła swój urząd przez drugą kadencję. PO wolała jednak udzielić poparcia kandydatowi o poglądach zdecydowanie lewicowych niż kandydatce o poglądach umiarkowanych.
Jednak, po dokładniejszej analizie, należy przyjąć, że decyzja PO nie powinna zaskakiwać. Można ją uznać za logiczne zwieńczenie wyraźnej ewolucji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta