Prezes PiS poprawia listy
Działacze wiedzą, że w nowym Sejmie będzie więcej mandatów, ale niechętnie przyjmują spadochroniarzy.
Scenka na sejmowym korytarzu. Rozmawia dwóch posłów, którzy toczą zacięte walki w swoim okręgu. Tym razem łączy ich wspólny problem. – Ale z tym Glińskim to już przesądzone, że nie będzie go u nas? – pyta jeden z nich.
– Przesądzone – uspokaja drugi.
Prof. Piotr Gliński współpracuje z PiS od 2012 r., kiedy był kandydatem na technicznego premiera. Lokalne media widziały go już na czele kilku list.
– Brano dla niego pod uwagę miejsce w kilku ośrodkach akademickich, jak Olsztyn, Lublin, Białystok czy Toruń – mówi jeden z naszych informatorów.
W końcu przypisano Glińskiego do Torunia, ale on wylobbował tam start dla innego profesora Andrzeja Zybertowicza. Ostatecznie Gliński miał dostać Łódź. – To okręg nieodległy od Warszawy, gdzie mieszka – mówi osoba znająca kulisy sprawy.
Ostatnio jednak nazwisko Glińskiego pojawiło się w kontekście kolejnych roszad. Trwają poszukiwania...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta