Przygotowania do wielkiej biurokracji
PiS chce obłożyć nowymi podatkami nie tylko wielkie korporacje, ale też małych przedsiębiorców.
O tym, że Prawo i Sprawiedliwość chce pozyskać pieniądze na realizację swoich wyborczych obietnic od wielkiego biznesu, wiadomo było od dawna. Szczegółowe propozycje świadczą o tym, że partia chce sięgnąć także do kieszeni całkiem niedużych firm. Na kilka dni przed wyborami PiS umieściło na swojej stronie internetowej cztery projekty nowych przepisów podatkowych: od dużych sklepów, CIT, VAT i od transakcji finansowych.
Namiot, czyli market
Nowy podatek czeka handlowców, i to nie tylko wielkopowierzchniowych, jak wcześniej zapowiadano. Z projektu wynika, że będą nim objęte sklepy o powierzchni przekraczającej zaledwie 250 mkw. Co ciekawe, żeby podlegać takiemu podatkowi, nie trzeba będzie wcale prowadzić sklepu w stałym lokalu. Wystarczy zająć taką powierzchnię i przykryć ją kilkoma namiotami.
W jednej wersji jego stawki mają wynieść od 0,5 proc. do 2 proc. od obrotu, zależnie od wielkości obrotu. Wolne od podatku mają być sklepy, których roczne obroty nie przekroczą 700 tys. zł (oznacza to zaledwie ok. 2 tys. zł dziennie). Jest też wersja z jednolitą, 2-procentową stawką, niezależnie od tego, ile sklep sprzedaje.
– Takie rozwiązanie uderzy nie tylko w wielkie sieci międzynarodowe, ale też w mniejsze, polskie – uważa Maria Andrzej Faliński,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta