Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Co trzeci karp z Lubelszczyzny

11 grudnia 2015 | Życie Lubelszczyzny | Robert Horbaczewski
źródło: materiały prasowe

Niewiele się o tym mówi, bo ludzie kojarzą ryby z jeziorami na Mazurach. Jednak Lubelskie, poza Śląskiem, to drugie zagłębie hodowli karpia w Polsce – mówi prezes lubelskiego oddziału Polskiej Izby Produktu Regionalnego i Lokalnego Elżbieta Wójcik.

Rzeczpospolita: A więc na wigilię rybka z marketu?

Elżbieta Wójcik: Z marketu?! Niechże pan przestanie! Aż mi się słabo zrobiło.

Jak nie z marketu, to skąd?

Z naszych lubelskich stawów. Jesteśmy w tej szczęśliwej sytuacji, że mamy blisko Pojezierze Łęczyńsko-Włodowskie, stawy parczewskie, stawy w Siemieniu, Kraśniku czy Opolu. Mamy świeżego karpia, sandacza, szczupaka, lina, pstrąga.

Zaraz pewnie usłyszę, że Lubelszczyzna to zagłębie ryb.

Tak. Lubelszczyzna to największe zagłębie ryb słodkowodnych typu karp i pstrąg. Fakt, niewiele się o tym mówi ze względu na to, że ludzie najczęściej kojarzą ryby z jeziorami na Mazurach. Tam jest oczywiście sieja, sielawa, węgorz, ale nie ma tam takich ryb jak u nas, czyli pstrągów i karpi, bo u nas są wciąż czyste, w miarę nieskażone wody. Do hodowli pstrągów i karpi potrzeba jezior i stawów, które mają dopływ świeżej wody...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10318

Wydanie: 10318

Spis treści
Zamów abonament