Minusy dodatków na dzieci
W programie Rodzina 500+ rząd stara się złapać za ogon zbyt wiele srok naraz. Efekty mogą zaskoczyć.
Anna Cieślak-Wróblewska
Właściwie nikt nie ma wątpliwości, że złym tendencjom demograficznym trzeba zapobiegać. I to pilnie: jeśli nic nie zrobimy, w 2050 r. Polaków będzie o 4,5 mln mniej.
Recepta na ten problem zaproponowana przez rząd PiS wydaje się prosta: zachęćmy Polki do rodzenia dzieci gwarancją pomocy finansowej w ich wychowywaniu. Pomysł ten, przekuty w obecny kształt programu Rodzina 500+, budzi jednak sporo wątpliwości, które warto wypunktować w ramach trwających konsultacji publicznych na ten temat.
Więcej biurokracji
Dodatek na dzieci nie ma pełnić funkcji socjalnych – podkreśla rząd. Ale jednocześnie wprowadza wyższą pomoc dla osób o niskich dochodach – rodziny o dochodach poniżej 800 zł na osobę mają otrzymywać 500 zł już na pierwsze i kolejne dziecko, a pozostałe rodziny – na drugie i kolejne.
Właściwie nie wiadomo, dlaczego właśnie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta