Walka sztuki z biznesem
Werdykt Akademii świadczy o tym, że kino społeczne i artystyczne skutecznie rywalizuje z rozrywką.
Członkowie Amerykańskiej Akademii Filmowej połączyli w tym roku wodę z ogniem. Największymi zwycięzcami oscarowego wyścigu są filmy z dwóch biegunów kina – znakomity „Spotlight" Toma McCarthy'ego, uznany za najlepszy tytuł roku, i „Mad Max: Na drodze gniewu", którego twórcy wyszli z Dolby Theatre aż z sześcioma statuetkami. A pośrodku jest uhonorowana trzema nagrodami „Zjawa".
Bo na kartach do głosowania od jakiegoś czasu toczy się walka o duszę kina. Czym jest? Czym będzie? W ostatnich latach akademicy starali się udowodnić, że sztuka filmowa zza oceanu ma duże ambicje, i przyznawali Oscary filmom, które ostro diagnozowały kondycję społeczeństwa i współczesnego człowieka. „To nie jest kraj dla starych ludzi" braci Coen, „Miasto gniewu" Paula Haggisa, „The Hurt Locker. W pułapce wojny" Kathryn Bigelow, ubiegłoroczny „Birdman" Alejandro Gonzaleza Inarritu – tych tytułów nie mogli ignorować nawet wyrafinowani krytycy europejscy.
I cieszy, że...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta