Złudne bezpieczeństwo dostaw
W perspektywie najbliższych trzech–czterech lat krajowy bilans gazowy wydaje się bezpieczny, niemniej w obecnej sytuacji geopolitycznej nie można osiąść na laurach – piszą eksperci rynku gazu z EY.
Andrzej Janiszowski, Aleksander Gabryś
Rozbudowa gazociągu północnego najprawdopodobniej doprowadzi do przekierowania przesyłu gazu rosyjskiego eksportowanego do Niemiec z gazociągu jamalskiego właśnie na gazociąg północny. W konsekwencji braku przesyłu gazu przez Jamał spadnie poziom krajowego bezpieczeństwa energetycznego.
Niedostateczna dywersyfikacja
O ile można uznać, iż w perspektywie lat 2016–2018 zrealizowane inwestycje, głównie terminal LNG i rewers na gazociągu jamalskim, zagwarantowały względne bezpieczeństwo dostaw, o tyle prognoza ich bilansu na kolejne lata nie wygląda już tak różowo. Po pierwsze, warto pamiętać, że Gazprom jest umownie zobligowany do przesyłu gazu przez terytorium Polski jedynie do połowy 2020 r. Planowany termin oddania do użytkowania Nord Stream 2 (NS2) przypada również na koniec bieżącej dekady. W efekcie Gazprom uzyska techniczną możliwość przeniesienia przesyłu gazu sprzedawanego do Niemiec poprzez gazociąg jamalski na NS2.
O wysokim prawdopodobieństwie takiego scenariusza najlepiej świadczy analiza stopnia wykorzystania gazociągów ukraińskich. W porównaniu z rokiem 2011 (wtedy zostały oddane do użytkowania dwie pierwsze nitki NS) przesył gazu przez terytorium Ukrainy na Słowację i dalej do państw Europy Zachodniej spadł o blisko 40 mld m sześc. w skali roku. Czyli dokładnie tyle, ile w 2015 r....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta