Wybiórcza wiara w ZUS
Ten cały ZUS to worek bez dna, wiadomo, że i tak nie dostaniemy żadnych emerytur – słyszę bez przerwy od swoich rówieśników. Ci młodsi od nas są jeszcze bardziej radykalni, mówią, że „złodziejowi nie płacą". I na co ci te ZUS-coiny – pyta mnie niedawno znajomy student, który tak nazywa składki ZUS, szczególnie po zagarnięciu nam pieniędzy z OFE.
Ktoś inny opowiada mi o małżeństwie biznesmenów z dużą, dobrze prosperującą firmą pod Warszawą, którzy płacili składki tylko od „etatu" w Budapeszcie. Przed sądem tłumaczyli, że zatrudnili się tam do... rozdawania ulotek.
Cóż, nie da się ukryć – wiara w ZUS w narodzie ginie, w każdym razie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta