Ubezpieczyciel musi zapłacić za stracone auto
Utrata pojazdu przez firmę wynajmu wskutek oszustwa to nie to samo, co wskutek przywłaszczenia.
Tak uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 20 kwietnia 2016 r. I ACa 922/15.
Grzegorz T. prowadził działalność gospodarczą polegającą na wynajmie samochodów. Jedno z takich aut, wyleasingowane od firmy X i warte blisko 88 tys. zł, pracownik Grzegorza T. wynajął mężczyźnie, który podawał się za Mariusza S. Klient okazał dowód osobisty na takie nazwisko i złożył podpis pod umową najmu. Samochód miał zwrócić po kilku dniach, ale tak się nie stało. Po Mariuszu S. słuch zaginął. Grzegorz T. uznał, że jego pracownik został wprowadzony w błąd. Zawiadomił prokuraturę o popełnieniu przestępstwa na szkodę swoją oraz leasingodawcy. Ta ustaliła, że doszło do przestępstwa, ale umorzyła dochodzenie z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa.
Pojazd był ubezpieczony – posiadaczem polisy autocasco była firma leasingowa, która potem przeniosła na Grzegorza T. swoje prawa, aby on mógł dochodzić roszczeń z tytułu szkody kradzieżowej. T. zażądał od ubezpieczyciela 84,5 tys. zł – tyle wynosiła suma ubezpieczenia z polisy. Ubezpieczyciel stwierdził jednak, że w tym przypadku jego odpowiedzialność jest wyłączona. Powołał się na ogólne warunki ubezpieczenia (OWU), które były integralną częścią umowy łączącej go z leasingodawcą. W OWU był zapis, że polisa autocasco nie obejmuje szkód powstałych wskutek przywłaszczenia pojazdu lub polegających na kradzieży pojazdu,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta