Programowanie przyszłości
O tym, dlaczego warto uczyć dzieci i młodzież programowania, czym ono jest, jak odpowiada na obecne i przyszłe potrzeby społeczne, w tym potrzeby rynku pracy – rozmawiali uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej".
Urszula Zielińska
Pełne motywacji i kreatywne. Uczestnicy debaty zorganizowanej przez „Rzeczpospolitą" pod patronatem Fundacji Orange chcieliby, aby takie właśnie było młode pokolenie, zanim trafi na rynek pracy.
Zgodzili się przy tym, że przenoszenie wzorców kompetencyjnych epoki sprzed rewolucji cyfrowej nie ma dziś sensu. Potrzebna jest rewolucja w edukacji przy zaangażowaniu wszystkich zainteresowanych stron: państwa, biznesu, nauczycieli i organizacji pozarządowych.
Ucyfrowieni na pozór
– Czy kompetencje przyszłości to nie słowo wytrych, któremu brakuje ścisłej definicji? Czego należy uczyć w szkołach, aby je zbudować? – pytał redaktor Marcin Piasecki prowadzący debatę „Jak skutecznie budować kompetencje przyszłości".
Z punktu widzenia Sławomira Batury, nauczyciela informatyki z Tucholi, odpowiedź na to pytanie nie jest prosta. Nie jest łatwo bowiem pogodzić obowiązek realizacji podstawy programowej z rozbudzaniem w uczniach chęci do poznawania nowych narzędzi. – Moim celem staje się zainteresowanie czymś dzieciaków i sprawienie, aby praca z komputerem była dla nich przyjemnością i dawała satysfakcję – mówił Sławomir Baturo.
– Wbrew pozorom z dzieciakami i informatyką nie jest dziś lepiej, tylko gorzej. Radzą sobie świetnie w prostych aplikacjach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta