Niesamodzielna głowa państwa
Andrzej Duda nie jest strażnikiem konstytucji. Co najwyżej jest strażnikiem statutu PiS – mówi poseł PO.
"Rzeczpospolita": Jak pan ocenia rok prezydentury Andrzeja Dudy?
Krzysztof Brejza, poseł PO, członek komisji śledczej ds. Amber Gold: Ten rok pokazał dramatyczny rozdźwięk pomiędzy tym, co Andrzej Duda deklarował w kampanii, a tym, co w rzeczywistości pokazał.
Większości Polaków ta prezydentura się podoba, co pokazują sondaże.
Prezydent udowodnił, że jest całkowicie uzależniony od swojego środowiska politycznego, a tak naprawdę od posła Jarosława Kaczyńskiego i nie jest w stanie podjąć żadnej samodzielnej decyzji bez jego akceptacji. Trudno w to uwierzyć, mając na uwadze, że prezydent Duda jest doktorem prawa i związany jest z tak szacowną uczelnią jak Uniwersytet Jagielloński. Zdumienie budziło to, że prezydent nie wsłuchuje się w głos doktryny, autorytetów prawniczych, nawet nie realizuje dziedzictwa swojego mentora śp. Lecha Kaczyńskiego, a jedynie podąża za głosem partyjnej propagandy. Prezydent Duda przez złośliwych nazywany jest notariuszem rządu, a ja bym powiedział, że prezydent zachowuje się, jakby był ubezwłasnowolniony.
PiS podobne zarzuty stawiał wcześniej prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu.
Wydaje się, że jedynym bastionem niezależności prezydenta Dudy jest jego nocna aktywność na Twitterze, gdzie wdaje się w dwuznaczne konwersacje z użytkownikami o kompromitujących nickach. Pytanie,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta