Wielka porażka reformatora
Jim Yong Kim | Jak prezes Banku Światowego doprowadził do buntu podwładnych.
Danuta Walewska
Pracownicy Banku Światowego (BŚ) nie chcą, żeby kadencja prezesa tej instytucji Jima Yong Kima została przedłużona na kolejne pięć lat – napisał „Financial Times" („FT").
Kadencja tego 57-letniego lekarza, absolwenta Harvardu, kończy się w czerwcu 2017 r., ale proces wyboru następcy bądź pozyskania zgody udziałowców na przedłużenie kadencji Kima rozpocznie się już wkrótce. Cztery lata temu z jego prezesurą w BŚ wiązano ogromne nadzieje. Jeszcze w 2013 r. „Forbes" umieścił go na 50. miejscu na liście najbardziej wpływowych osobistości świata. To był szczyt kariery urodzonego w Seulu naturalizowanego Amerykanina.
Nie jest to pierwszy przypadek, kiedy „FT" otwarcie atakuje prezesa BŚ. Ale rzeczywiście w banku, który ma zasługi we wspieraniu transformacji w krajach naszego regionu, takich kontrowersji nie było od czasu szefowania BŚ przez Paula Wolfowitza, który zaczął od zantagonizowania pracowników, a potem głupio wpadł przez protegowanie swojej partnerki na stanowisko w banku.
Nieudana reforma
Jim Kim, obejmując stanowisko szefa BŚ, budził nadzieję, że doda impetu tej instytucji....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta