Dobry czas dla młodych
Michał Oleszczyk, dyrektor festiwalu filmowego w Gdyni mówi o konkursowych kontrowersjach i kondycji polskiego kina.
"Rzeczpospolita": Minister kultury po raz pierwszy w 41-letniej historii tej imprezy zakwestionował decyzje komisji selekcyjnej i Komitetu Festiwalowego. Ujął się za niezakwalifikowaną do konkursu „Historią Roja" Jerzego Zalewskiego.
Michał Oleszczyk: Byłem zdumiony słowami premiera Piotra Glińskiego. Tym bardziej że sam bardzo chciałbym zobaczyć dobry film o Żołnierzach Wyklętych. Ale obraz Jerzego Zalewskiego, któremu brakuje dopracowanego scenariusza i klarowności opowiadania, po prostu nie zyskał uznania selekcjonerów. Sam temat nie może decydować o dostaniu się do konkursu; to kojarzyłoby mi się z czasami socrealizmu.
Minister argumentuje, że film został zaakceptowany przez publiczność. Obejrzało go ponad 200 tys. osób.
„Listy do M 2" obejrzało bodaj dwa miliony. Czy to znaczy, że film miał się znaleźć automatycznie w konkursie? To przecież absurd, by frekwencja miała o czymkolwiek decydować na festiwalu filmowym.
A co z innym gorącym politycznie tytułem, czyli „Smoleńskiem"?
Film Antoniego Krauzego nie został przez producentów zgłoszony do konkursu, ale planujemy jego pokaz specjalny w Multikinie. W gorącym czasie, kiedy będzie on w szerokiej dystrybucji i na pewno przez kraj przetoczy się debata go dotycząca, powinien też pojawić się na festiwalu....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta