Nieznane motywy zbrodni
„Plac zabaw" debiutanta Bartosza Kowalskiego to film ważny, wobec którego nie można przejść obojętnie.
Ten skromny film, któremu jury ostatniego festiwalu gdyńskiego przyznało nagrodę za najlepszy debiut, wzbudza ogromne kontrowersje. Jednych zachwyca i porusza, inni uznają go za nadużycie i obraz amoralny. Bo „Plac zabaw" jest opowieścią o morderstwie popełnionym przez dzieci. Bez motywów.
– Trafiłem na informację o zbrodni, która zdarzyła się w Anglii, w połowie lat 90. – mówi „Rzeczpospolitej" reżyser Bartosz M. Kowalski. – Przeraziłem się. Zacząłem zgłębiać temat zaburzeń zachowań młodych ludzi. Sięgnąłem do literatury, rozmawiałem z biegłymi sądowymi. Okazało się, że przypadków dziecięcej agresji jest bardzo dużo. Tuż obok nas. Dziś coraz częściej dochodzi do różnych aktów przemocy dzieci w stosunku do dorosłych, rówieśników, zwierząt. Większość z nich nie ma wytłumaczenia.
Prosty film
Zrealizowany najprostszymi środkami „Plac zabaw" emanuje prawdą. Mówi więcej o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta