Sting – jedyny taki introwertyk
Takiej gwiazdy i koncertu w Toruniu jeszcze nie było. Sting 8 grudnia da niebiletowany show w Jordankach, który 1 stycznia pokaże TVP1.
Są co najmniej dwie teorie na temat koncertów Stinga. Pierwsza podkreśla znaczenie bogatych aranżacji w wykonaniu rozbudowanego składu, będącego w stanie wydobyć niuanse jazzowo-etnicznych kontekstów muzyki basisty. Druga akcentuje znaczenie tego, co wyjątkowe i rzadko spotykane: występów byłego lidera The Police w klasycznym rockowym, czyli kilkuosobowym składzie.
Jak wiadomo, lepsze dla fanów jest to, co wyjątkowe i rzadkie. Przez lata mogliśmy podziwiać Stinga z poszerzonym składem muzyków, a czasami nawet, jak w Poznaniu, z orkiestrą symfoniczną. To naturalne, że stęskniliśmy się za występami artysty, któremu towarzyszą tylko gitarzyści, perkusista i chórek. Tak jak na początku jego kariery. O klasie koncertów w takiej formule mogli się przekonać tylko ci, którzy widzieli artystę jeszcze w dawnych czasach z The Police albo na trzech, stosunkowo kameralnych występach, jakie można było oglądać w Polsce: dwóch w Warszawie w Sali Kongresowej w 2012 roku oraz w tym roku w sierpniu - w Operze Leśnej.
Wyjątkowi ludzie
Podobnie było podczas pierwszego show muzyka po premierze płyty, gdy z godną podziwu odwagą otworzył kilka tygodni temu, a w rok po krwawym zamachu - paryski klub La Bataclan. Fanom,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta