Defrauduje i nie dba, to odwołujemy
Kiedy jedna osoba trzęsie wspólnotą mieszkaniową albo działa na jej niekorzyść, nie ma co się zastanawiać. Trzeba ją odwołać i już. W przepisach są rozwiązania awaryjne. Samo narzekanie to za mało.
RENATA KRUPA-DĄBROWSKA
Właściciele mieszkań niespecjalnie się interesują tym, kto i na jakich zasadach zarządza ich budynkiem. Tak jest zawsze, gdy nie ma problemów. Budynek jest dobrze utrzymany, zaliczki są na przyzwoitym poziomie, a pieniądze wspólnoty nie wyciekają na prywatne konta członków zarządu.
Nie zawsze jednak jest tak pięknie, o czym świadczą telefony i listy czytelników. Ostatnio zadzwonił młody człowiek z Rzeszowa. Kupił po okazyjnej cenie mieszkanie w starej zabytkowej kamienicy. I okazało się, że kamienicą rządzi jeden człowiek. Jego decyzje w dramatyczny sposób odbijają się na stanie technicznym budynku. Wymaga gruntownego remontu, są nawet pieniądze na ten cel, ale co z tego. Wspólnota ma wprawdzie wybrany kilkuosobowy zarząd, ale najwięcej do powiedzenia ma tylko jedna osoba. Nie można podjąć żadnej...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta