Majdanu nie będzie
O głosowaniu nad budżetem, które należy powtórzyć, i wyborach przedterminowych, na które szef PiS się nie zdecyduje – mówi Leszek Miller, były premier.
"Rzeczpospolita": Czy opozycja podczas piątkowych głosowań w Sejmie zmierzała do obalenia rządu?
Leszek Miller, były premier, były szef SLD: Nie, no skąd!
Politycy PiS twierdzą, że miało dojść do drugiej „nocnej zmiany", a rząd Beaty Szydło miał skończyć podobnie jak gabinet Jana Olszewskiego.
Podstawowym błędem była nieadekwatna do sytuacji reakcja marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego na zachowanie posła PO Michała Szczerby. Przed wykluczeniem posła z obrad marszałek miał całą paletę możliwości. Tymczasem sięgnął od razu po najbardziej represyjne rozwiązanie, wykluczając posła z obrad. To była niepotrzebna reakcja, stała się detonatorem wydarzeń, których świadkami jesteśmy od piątkowego wieczoru.
Rządzący twierdzą, że opozycja broni esbeków, gdyż w piątek była również głosowana tzw. ustawa dezubekizacyjna.
Rozmawiajmy poważnie. Ustawa budżetowa, która jest najważniejsza w każdym roku, została przyjęta w okolicznościach mogących podważać jej legalność. A to będzie miało rozliczne konsekwencje, dotyczące choćby stosunku inwestorów do polskiej gospodarki, tych krajowych i tych zagranicznych, oraz wszystkich kwestii natury gospodarczo-finansowej. To będzie miało poważne konsekwencje dla stanu państwa. Mamy do czynienia z ewidentnym psuciem państwa i prawa, do czego nie powinno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta