Z Rosją trzeba z pozycji siły
Uważam, że w grę wchodzi 20–50 tys. żołnierzy w Europie. Duża część tego kontyngentu będzie stacjonować w Polsce – mówi Bogusławowi Chrabocie doradca wyborczy Donalda Trumpa.
Rz: Najpierw w imieniu czytelników pragnę podziękować, że znalazł pan dla na czas. Ale od razu pytanie: czy pańska obecność w Warszawie oznacza, że nie stara się pan o żadne stanowisko w administracji Donalda Trumpa?
Rudolph Giuliani: Zdecydowałem, że wolę pozostać w sektorze prywatnym i rozwijać go z korzyścią dla Stanów Zjednoczonych i naszych relacji z resztą świata. Przez ostatnie 15 lat odwiedziłem ponad 80 krajów, robiłem interesy w co najmniej 20 z nich, odbyłem ponad 200 podróży służbowych, pracowałem zarówno na rzecz Ameryki, jak i mojej kancelarii prawniczej.
Czy bierze pan jednak pod uwagę jakieś względy, w związku z którymi dołączy pan do nowej ekipy prezydenckiej?
Nie, napisałem w tej sprawie list do prezydenta elekta. Natomiast moim celem będą ciągłe starania, by zwiększać wymiar kontaktów biznesowych pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a resztą świata. Nasze biuro w Warszawie obchodzi właśnie 25-lecie istnienia. Mamy duże doświadczenie i działamy na wielu polach.
Wróćmy do polityki. Zasłynął pan jako burmistrz Nowego Jorku, ale także jako stronnik i adwokat Donalda Trumpa. Jak pan ocenia jego kampanię prezydencką?
Była bardzo intensywna. Mam wrażenie, że nie spałem przez 120 dni. Ponad sto razy pojawiłem się razem z Donaldem Trumpem na wiecach. Prowadziłem...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta