Pobożnie i bluźnierczo
Podróżując po Podkarpaciu często miewam wrażenie, że poruszam się na pograniczu piekła i raju.
Doświadczam wówczas istnienia, a czasem wręcz „muśnięcia" Nieskończoności, odbywam duchowe rekolekcje, ale też uświadamiam sobie istnienie ciemnych mocy. Bo z jednej strony mamy Kalwarię Pacławską, Pustelnię św. Jana z Dukli z drugiej zaś Diabelski Kamień i wodospad w Foluszu, w Węglówce zaś przykuwa uwagę samotny Dąb Poganin.
Raj dla pątników
Opowieść o Kalwarii Pacławskiej należy rozpocząć od tego, że samo określenie dotyczy trzech pojęć: wzgórza, miejscowości leżącej na jego grzbiecie oraz rezerwatu przyrody na wschodnich stokach. Wzgórze kalwaryjskie o wysokości 465 m n.p.m. znajduje się w najbardziej na północ wysuniętej części Karpat Wschodnich. Miejscowość Kalwaria Pacławska to niewielka wieś na grzbiecie wspomnianego wzgórza. Leży 24 km od Przemyśla w kierunku południowo-zachodnim. Osada założona została przez Andrzeja Maksymiliana Fredrę w 1665 roku.
Pierwszy człon nazwy nawiązuje do Kalwarii (Golgota) w Ziemi Świętej, a drugi pochodzi od sąsiedniej, leżącej w obniżeniu między wzgórzami, wsi Pacław. Najbardziej charakterystycznym elementem Kalwarii Pacławskiej jest Sanktuarium Męki Pańskiej i Matki Bożej Kalwaryjskiej. O tym sanktuarium mówi się często Jasna Góra Podkarpacia.
W klimat tego szczególnego miejsca najlepiej wprowadza opowieść franciszkanów: „To...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta