Dziki Zachód praw autorskich
Rozdajemy za darmo wielką wartość, jaką jest wolna i niezależna prasa – i to na naszą zgubę – przestrzega przewodniczący Europejskiego Stowarzyszenia Wydawców.
W Brukseli narasta w tych dniach zgiełk w kwestii praw autorskich i wydawniczych. I nie chodzi tu o zwyczajowe prawnicze przeciąganie liny: na szali znalazła się przyszłość naszej niezależnej, profesjonalnie wydawanej prasy. Rzecz dotyczy tego, jak my, wydawcy, sami szacujemy tę bezustanną, świadczoną świątek piątek i całodobowo ofertę. A składają się na nią wiadomości, analizy, reportaże z wojennych frontów, materiały rozrywkowe, sport, materiały śledcze i rozbudowane bloki reporterskie, realizowane przez zawodowych dziennikarzy, których działalność dodatkowo regulowana jest przez drobiazgowo zdefiniowane reguły postępowania i wysoką etykę zawodową.
Idzie również o to, czy wydawcy mają w nieskończoność inwestować w treści publikowane online, które są następnie zawłaszczane, przetwarzane i sprzedawane przez postronne osoby i firmy, działające bez zezwolenia wydawców, i nieoferujące im ani wynagrodzenia, ani zadośćuczynienia.
W ramach wypatrywanego od dawna unijnego pakietu działań reformatorskich w kwestii praw autorskich, który pozwoliłby wydawcom sprostać wymaganiom epoki cyfrowej komisarz Unii Europejskiej ds. gospodarki cyfrowej Günther Oettinger zaproponował pakiet przepisów pod nazwą Prawa Wydawcy (Publisher's Right); dowiódł tym, że zdaje sobie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta