Niemcy nadal w szoku
Błędy służb specjalnych opóźniły obławę na zamachowca, którego Polak usiłował powstrzymać.
Coraz bardziej ostrożne po karygodnych błędach niemieckie służby wydają się nie mieć wątpliwości, że poszukiwany 24-letni Tunezyjczyk Anis Amri jest sprawcą poniedziałkowego zamachu w Berlinie. Za pomoc w jego schwytaniu oferowana jest nagroda do 100 tys. euro. Wiadomo już, że na drzwiach szoferki ciężarówki znaleziono odciski palców poszukiwanego Tunezyjczyka.
To on miał też zamordować polskiego kierowcę Łukasza Urbana, jak piszą niemieckie media, już w trakcie zamachu. Niewykluczone, że Polak usiłował przeszkodzić w skierowaniu ciężarówki w tłum na jarmarku. Tysiące Niemców podpisało już petycję z prośbą o przyznanie mu państwowego odznaczenia.
Portfel zamachowca
Zagadkowa pozostaje sprawa odkrycia w kabinie portfela z dokumentami prawdopodobnego zamachowca. Otóż, jak przyznała w czwartek berlińska policja, znaleziono je dopiero następnego dnia po rajdzie na jarmark świąteczny, co opóźniło poszukiwania. Jeszcze większą mgłą tajemnicy owiana...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta