Kłopoty z prawem lokalnym
Prawo lokalne, do którego dostosowują się inwestorzy, planując inwestycję, powinno być trwałe, jasne i czytelne – uważają eksperci.
karolina Kowalska
„Czy prawo miejscowe jest groźne? Czy należy bać się tego prawa? Prawa obywatelskie i właścicielskie w świetle urzędowych i sądowych interpretacji miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego". Nad tymi kwestiami zastanawiali się uczestnicy debaty, która odbyła się w siedzibie „Rzeczpospolitej".
Prawie każdy plan uchylany
Bogdan Żmijewski, ekspert od przygotowywania inwestycji, właściciel firmy doradczej Lewant, zauważył, że podczas planowania inwestycji zasadniczą kwestią jest planistyczne prawo lokalne obowiązujące inwestorów: – Dlatego potrzebna jest jego trwałość, jasność i czytelność. Tymczasem prawo to jest niejasne. Powoduje konfliktogenne interpretacje przez organa władzy. Wiele planów, jako niezgodnych z prawem, jest uchylanych przez wojewodę w trybie nadzoru zaraz po uchwaleniu, ale także z powodu skarg z art. 101 ustawy o samorządzie gminnym i z art. 94 przez wojewodę w terminie późniejszym. W Warszawie takich przypadków jest dużo. Prawie każdy plan uchwalany przez Radę Miasta jest w jakiejś części uchylany przez wojewodę. Ostatnio w planie Wierzbna na 70 terenów planistycznych uchylono 40, a w planie Spornej na 71 – czterdzieści parę. W wielu planach nie ma wskaźników inwestycyjnych czy linii zabudowy, które stanowią podstawowy standard ustaleń planu – mówił Bogdan Żmijewski....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta