Wietrzna grypa na Bergisel
Daniel Andre Tande odebrał Kamilowi Stochowi pozycję lidera. Finał w piątek w Bischofshofen.
Skrócony do jednej serii konkurs w Innsbrucku przejdzie do kronik jako wydarzenie reżyserowane przez pogodę, przypadek i grypę żołądkową. Wypadkowa tych sił dała sukces Norwegom: wygrał Tande (został też liderem Pucharu Świata) przed Robertem Johanssonem, trzeci był Rosjanin Jewgienij Klimow.
Polacy, mimo przeszkód, dali radę. Czwarty był Kamil Stoch, szósty Maciej Kot, siódmy Piotr Żyła. W Bischofshofen będzie się działo – polski lider przegrywa z norweskim tylko o 1,7 pkt. Oddalił się od końcowego zwycięstwa Austriak Stefan Kraft.
Nieoczekiwanie emocje zaczęły się jeszcze przed serią próbną, kiedy podano, że z powodu grypy żołądkowej nie wystartuje Severin Freund. Niemiec miał gorączkę i inne przykre objawy od wtorku, potem było gorzej, w środę rano za radą lekarza ekipy Marka Dorfmuellera opuścił drużynę i udał się do domu.
Grypa zaatakowała też ekipę Austrii – pierwszą ofiarą stał się rywal Freunda z pary KO – Michael Hayboeck. To dla turnieju znacząca strata, bo zdolny skoczek był szósty w klasyfikacji łącznej. Pojawiły się również ciche wieści, że inni Austriacy mają podobne problemy, także wicelider turnieju Stefan Kraft, który w serii próbnej się nie pojawił....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta