Miliardy z Unii zawisły na włosku. Przez Brexit
Nasz kraj jest największym odbiorcą pomocy z polityki spójności, więc musi jej bronić, by nie skurczyła się, gdy wyjście Brytyjczyków odchudzi budżet Unii. Bez sojuszników to jednak trudne.
Artur osiecki
Polski rząd, którego notowania w wielu europejskich stolicach są słabe, właśnie zdał sobie sprawę, jak mocno niepewna jest przyszłość polityki spójności, z której nasz kraj czerpie pełnymi garściami (67,9 mld euro w latach 2007–2013). Jej obrona wymaga szukania sojuszników. Sytuacja jest poważna, bo o ile przed każdą unijną perspektywą finansową odbywa się swoisty targ – co kto wniesie do budżetu UE i jaka część pieniędzy trafi na politykę spójności – o tyle teraz nad tą kluczową dla Polski polityką zawisły czarne chmury w postaci Brexitu, który nastąpi w 2019 r.
Gdy płatnik wychodzi
Nie ma pewności, czy Wielka Brytania będąca trzecim co do wielkości płatnikiem netto do budżetu UE ureguluje wszystkie swoje zobowiązania do budżetu na lata 2014–2020 (de facto do 2023 r.). Przyznała to w czwartek w Warszawie Corina Cretu, komisarz UE ds. polityki regionalnej. Brała udział w wyjazdowym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta