Człowiek, z którym nikt nie chce się spotkać
Po rozmowach z ambasadorem Rosji kłopoty mają kluczowi współpracownicy Trumpa. Ale też demokraci.
„Mam wrażenie, że gdyby teraz opublikować wszystkie kontakty Siergieja Kisljaka w Waszyngtonie, to w USA wznowiono by wojnę domową między Północą a Południem" – zauważyła ze złośliwą satysfakcją przedstawicielka rosyjskiego MSZ Marija Zacharowa.
Sowiecka mentalność
Sam ambasador nie wygląda ani nie zachowuje się jak bohater skandalu. Pulchny 66-letni dyplomata „o sowieckiej mentalności" (tak scharakteryzował go były zastępca sekretarz stanu Nicholas Burns) unika publicznych wystąpień, za to jest mistrzem w organizowaniu przyjęć dla waszyngtońskiej elity.
– Jestem pod wrażeniem tego, jak próbował on przeniknąć do naszego rządu, by ustanowić kontakty ze wszystkimi ludźmi. Zdumiewało mnie, jak szybko znajdował wspólny język, organizował rozrywki i zawsze w politycznym celu – powiedział o nim były amerykański ambasador w Moskwie Michael MacFaul.
Ofiarą „rozrywek" z ambasadorem padł już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta