W sądowym sporze sama znajomość przepisów nie wystarczy
Ciężar sądowych potyczek coraz częściej z interpretacji prawa przenosi się na ustalenia dowodowe.
W sporze wygrywa ten, kto jest w stanie przedstawić bardziej przekonujące, mocniejsze dowody – taką tezą Wojciech Kozłowski, radca prawny współkierujący praktyką postępowań sądowych w kancelarii Dentons w Polsce, otworzył w ubiegły piątek konferencję „Dentons Litigation Day 2017".
Konferencja poświęcona sądowym procesom: „Firma w obliczu szkód i roszczeń – od profilaktyki do skutecznej strategii procesowej" w dużej części poświęcona była zagadnieniom dowodowym, w szczególności opiniom biegłych.
Biegły jak sędzia
Mecenas Wojciech Kozłowski mówił, że dowód z opinii biegłego jest tylko w teorii dowodem takim samym jak pozostałe. Zgodnie z procedurą cywilną w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii.
Z istoty rzeczy wynika więc, że biegłego powołuje się wówczas, gdy potrzeba opinii i wiadomości specjalnych, którymi nie dysponuje sąd ani nikt poza grupą specjalistów. Dowodu z opinii biegłego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta