W opozycji restart i redefinicja
Platforma i Nowoczesna tworzą polityczny teatr
Niedzielna konwencja programowa Nowoczesnej pokazała, że partia ta przemyślała przyczyny kryzysu, w którym się znalazła, a także znalazła na siebie pomysł. Co ciekawe, podobną – choć zabrzmi to paradoksalnie – redefinicję samej siebie przechodzi w chwili obecnej Platforma Obywatelska. Czyżby opozycja wreszcie zrozumiała, jak pokonać rządzących?
Zacznijmy od ugrupowania Ryszarda Petru. Zaprezentowało się ono w ostatni weekend jako formacja czysto liberalna – zarówno w wymiarze ekonomicznym, jak i aksjologicznym. Temu pierwszemu schlebiały postulaty wprowadzenia euro, podniesienia wieku emerytalnego czy zdemolowania – w istocie – programu 500+; temu drugiemu zapowiedzi wprowadzenia związków partnerskich, świeckości państwa czy otwarcie na uchodźców. To bardzo ryzykowny program, który jest wynikiem podwójnej – jak się wydaje – refleksji.
Po pierwsze, Nowoczesna porzuciła marzenia o byciu „liderem opozycji". Do liderów partii dotarła chyba myśl, że ten spór został już rozstrzygnięty i że najsilniejszym podmiotem „antypisu" będzie PO. I że nie ma się z nią co ścigać w dziele zagospodarowania jak największej liczby wyborców. Po drugie, Petru i jego współpracownicy pojęli, że jest w Polsce pewna grupa elektoratu, która nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta