Krajobraz po bitwie
Zwycięstwo Emmanuela Macrona w wyborach prezydenckich może okazać się ważnym krokiem ku ściślejszej integracji wspólnoty europejskiej – twierdzi publicysta.
Wybory prezydenckie dostarczyły wielu informacji o aktualnym stanie francuskiego społeczeństwa. Jest ono wyraźnie podzielone politycznie, najsilniejsze dotychczas partie znajdują się w kryzysie, a wielu Francuzów lęka się o przyszłość kraju, wiedząc, że wymaga on głębokich reform ekonomicznych i społecznych, a zarazem obawiając się ich skutków.
Niektórzy komentatorzy polityczni wśród przyczyn zjawisk kryzysowych wymieniali także gaullistowską konstytucję, dającą wielką władzę prezydentowi Republiki. Jean-Luc Mélenchon, kandydat radykalnej lewicy i Benoît Hamon, oficjalny kandydat Partii Socjalistycznej zapowiadali nawet likwidację „republikańskiej monarchii" i zastąpienie jej ustrojem z zasadniczo wzmocnioną pozycją parlamentu.
Konstytucja V Republiki trzyma się mocno
Obie tury wyborów prezydenckich odbyły się przy wysokiej frekwencji i potwierdziły, że zdecydowana większość Francuzów pragnie wybierać w nich prawdziwego szefa państwa, jednocześnie wiele od niego oczekując. Widać także wyraźnie, że Emmanuel Macron dobrze czuje się w roli „republikańskiego monarchy" i chce w pełni korzystać ze swych prerogatyw. Wiele także wskazuje na to, że jego ugrupowanie – w założeniu mające skupiać ludzi wokół prezydenckiego programu, ponad dotychczasowymi podziałami politycznymi na lewicę i prawicę – może uzyskać bezwzględną większość...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta