Śpiewające kapelusze
W warszawskiej Galerii Opera widzów zaskakuje kolejna odsłona ważnego elementu scenicznego kostiumu i teatru noszonego na głowie.
Tuż przy wejściu siedzi naga baba. Znaczy, goły manekin. No, nie całkiem – częściowo zasłania go gigantyczne rondo kapelusza. Główkę tegoż zastępuje nietypowa, nieregularna forma. Jeden rzut oka wystarcza, by skojarzyć, że to nieprzypadkowy kształt, lecz... budynek. Konkretnie – zminiaturyzowana makieta warszawskiego Teatru Wielkiego.
W podpisie figurują nazwiska „projektantów" kapelusza: architekci Antonio Corazzi i Bohdan Pniewski.
To preludium do wystawy „Cały teatr na naszej głowie", prezentującej kolejny (wcześniej były buty) istotny element scenicznego kostiumu.
Jak zwykle kurator Galerii Opera Marcin Fedisz stanął na głowie, żeby za pomocą eksponatów wykreować spektakl. Całość – kilkaset obiektów – podzielił na poszczególne akty, jako leitmotiv przyjmując już to materiał, z jakiego rzecz została wykonana (np. słomka), to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta