Raz gram, raz nie gram
ROZMOWA
Wojciech Kowalczyk: W Betisie piłkarz nie ma prawa martwić się o cokolwiek
Raz gram, raz nie gram
Czy zagra pan z Włochami?
Wojciech Kowalczyk: Nie sądzę, że wyjdę w pierwszym składzie. Myślę, że trener wystawi Citkę z Juskowiakiem. Przyjechałem pomóc drużynie, żeby dobrze się przygotowała. A ja może wejdę w drugiej połowie. Mimo wszystko zawsze przyjeżdżam na zgrupowanie kadry z dużą chęcią, mimo 14-godzinnej podróży i zmiany temperatur. W Sewilli jest teraz 35 stopni, tutaj o 30 mniej. Do meczu pozostaje kilka dni, jest czas, żeby odpocząć i dobrze się przygotować.
Co trzeba zrobić, żeby wygrać z Włochami?
Pr
zede wszystkim trzeba uważać przy stałych fragmentach gry, bo wiadomo, że wtedy tracimy najwięcej bramek. My musimy w tym meczu atakować, nie Włosi. Trzeba na nich siąść od pierwszego gwizdka i uważać w tyłach. Jestem przekonany, że tego meczu nie przegramy.
Od prawie trzech lat gra pan w Betisie Sewilla. Do tej pory częściej siedział pan na ławce lub na trybunach, niż grał. Dlaczego?
Nie do końca to rozumiem i chyba nigdy nie dowiem się prawdy. Przed startem do każdego sezonu w meczach kontrolnych byłem jednym z podstawowych zawodników i wypadałem w nich dobrze. Potem, z powodu kontuzji lub woli trenera, szedłem w odstawkę. Nie inaczej było w tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta