Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Karty nie do końca odkryte

29 marca 1997 | Świat | JH

ALBANIA

Każdy dzień to nowe stracone miasto czy region. Błyskawicznie kurczył sięteren, nad którym panowali żołnierze, policjanci czy uzbrojeni cywile z Partii Demokratycznej.

Karty nie do końca odkryte

JERZY HASZCZYńSKI

Nadeszła najgorsza noc dla stolicy. Gdzieś w ciemności kryli się mordercy i gwałciciele, którzy wyszli z opuszczonego przezstrażników więzienia. Ludzie zamknęli się w domach. -- Przestraszonestrzelaniną dzieci, tuląc w ramionach zabawki. Bały się podejść do okna -- opowiadał potem Andrea, nauczyciel i głowa dużej rodziny. Nie wszystkie. Część z fascynacją przyglądała się pistoletom i automatom, które podobnie jak wielu dorosłych wyniosły z magazynów wojska i policji.

Od początku marca władza wymykała się prezydentowi Salemu Berishy i jego zwolennikom bardzo szybko. Każdy dzień to nowe stracone miasto czy region. Błyskawicznie kurczył się teren, nad którym panowali żołnierze, policjanci czy uzbrojeni cywile z Partii Demokratycznej.

Wyglądało to jak pasjans. Kolejne miejscowości -- jak kolejno odkrywane karty -- przechodziły na stronę rebelii. Zazwyczaj bez walki. Rebelianci, buntownicy, powstańcy, "Czeczeni" czy też lud -- różnie się ich nazywa i różnie sami chcą, by ich nazywano -- bez wysiłku przejmowali miasta.

Zazwyczaj w przeddzień...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 1036

Spis treści
Zamów abonament