Mało ingerencji, dużo korzyści
Dyrektor departamentu rozgrywek krajowych PZPN, odpowiedzialny za wideoweryfikację, czyli system VAR.
Rz: Przez całą rundę toczą się dyskusje na temat systemu VAR. Narzekają trenerzy i piłkarze. Miał pomagać, a przeszkadza?
Łukasz Wachowski: Trzeba zdawać sobie sprawę, że system VAR nie będzie używany często w trakcie gry. Decyzja sędziego może być zmieniona, tylko jeżeli wideoweryfikacja wykaże „oczywisty błąd" w sytuacji mającej kluczowe znaczenie dla przebiegu zawodów. Głośno było o meczu Lechia – Lech, ale sytuacje, o których dyskutowano, nie podlegały ocenie VAR. Ten system nie może niszczyć płynności gry. Filozofia jest następująca: minimum ingerencji – maksimum korzyści.
Piłkarze i trenerzy często apelują o sprawdzenie sytuacji, a kibice na trybunach krzyczą „sędzia kalosz"...
Ani piłkarze, ani trenerzy nie mogą żądać wideoweryfikacji. Kluczowe jest to, czy sędzia główny widział kontrowersyjną sytuację....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta