Suplementy diety: nowe zakazy
Zwiększenie kar nie zastąpi skutecznego działania inspekcji sanitarnej, która będzie kontrolować rynek suplementów diety – przekonuje prawniczka.
Monika Zboralska
Polski rynek suplementów diety w 2016 r. był oceniany na 3,5 mld zł sprzedaży detalicznej, w 2017 r. prognozy mówią o 4–5 mld zł i cały czas widać tendencję wzrostową. Jednocześnie wprowadzenie suplementu diety na rynek jest nieporównywalnie łatwiejsze i tańsze aniżeli produktu leczniczego, który przechodzi skomplikowaną, długotrwałą i kosztowną procedurę rejestracji. Z tego względu suplement diety jest dla producentów i dystrybutorów bardzo atrakcyjnym towarem.
Na początku lutego 2017 r. Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport: „Dopuszczanie do obrotu suplementów diety", który w miażdżący sposób wykazał patologie tego rynku, a zwłaszcza brak skutecznych mechanizmów kontroli. Pół roku wcześniej, w czerwcu 2016 r., minister zdrowia powołał zespół ds. uregulowania reklamy leków, suplementów diety i innych środków spożywczych oraz wyrobów medycznych, którego zadaniem było opracowanie projektu założeń do zmian aktów prawnych dotyczących reklamy ww. produktów.
W konsekwencji w Głównym Inspektoracie Sanitarnym (GIS) został opracowany projekt zmian w ustawie z 25 sierpnia 2006 r. o bezpieczeństwie żywności i żywienia (DzU z 2017 r., poz. 149 ze zm.) w zakresie suplementów diety. Nowelizacja wprowadza radykalnie obostrzenia w zakresie reklamy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta