Z miłości do koszykówki
Na początku był brat Józef, a potem przyłączyła się grupa zapaleńców. Dziś Sokół Łańcut jest w czołówce I ligi koszykówki, a każdy, kto zetknie się z tym zespołem, podkreśla rodzinną atmosferę.
W latach 80. Łańcut był na czele niechlubnej listy miast w Polsce, skażonych przez narkomanię. Nie wiadomo, dlaczego tak było, ale właśnie tam przelewały się litry makowego kompotu, który niszczył życie młodych ludzi – w tym podkarpackim mieście było najwięcej narkomanów w przeliczeniu na jednego mieszkańca.
Sportowy sposób na nałóg
Właśnie wtedy nieżyjący już Józef Witek (nazywany bratem Józefem), opiekun młodzieży, działający przy jednej z łańcuckich parafii, wpadł na pomysł, że sposobem na odciągnięcie młodych ludzi od strzykawek może być sport. Postawił na koszykówkę, chociaż Łańcut wielkich tradycji w tym sporcie nie miał.
Zgłosił zespół do amatorskich rozgrywek, organizowanych przez Tadeusza Naroga, a widząc rosnące zainteresowanie, stworzył Misyjny Parafialny Klub Sportowy Łańcut. W końcu drużynę zgłoszono do rozgrywek trzeciej ligi – pod nazwą Parafie Łańcut. W międzyczasie w mieście reaktywowano historyczne Polskie Towarzystwo Gimnastyczne Sokół, a trener Krzysztof Skrobacz zadbał o to, by przy klubie MKS Łańcut powstała sekcja koszykówki. W ten sposób, w ciągu kilku lat, powstało w Łańcucie środowisko koszykarskie, które funkcjonuje do dziś i dba o rozwój dyscypliny.
Na ławce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta