Ministerstwo lepsze niż bank
Sprzedaż obligacji skarbowych dla inwestorów detalicznych osiągnie w tym roku historyczny rekord. I nie zanosi się na to, by popyt osłabł.
Grzegorz Siemionczyk
Od początku roku do końca listopada Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje detaliczne za 6,17 mld zł. To kwota o zaledwie 8 mln zł mniejsza, niż w całym rekordowym dotąd pod tym względem 2008 r. W ub.r. sprzedaż tych instrumentów wyniosła 4,63 mld zł.
Z perspektywy budżetu państwa to fundusze bez większego znaczenia. Zadłużenie Skarbu Państwa z tytułu papierów oszczędnościowych na koniec III kwartału stanowiło niespełna 2 proc. całkowitego zadłużenia z tytułu obligacji. Także w oszczędnościach gospodarstw domowych rządowe papiery stanowią zaledwie kroplę.
Ale zdecydowany wzrost zainteresowania nimi ilustruje istotne zmiany w zwyczajach oszczędnościowych Polaków.
Dług państwa zamiast depozytów
Przede wszystkim widać, że oszczędzający dostrzegli inflację. – Przyczyna dużego popytu na obligacje detaliczne jest jasna: oszczędzanie w bankach stało się mało opłacalne. Stopy procentowe są niskie, a inflacja przyspiesza. Dopóki utrzymywała się deflacja (przez ponad dwa lata, do października 2016 r. – red.), lokaty w bankach nawet przy niskim oprocentowaniu miały sens. Od kiedy wróciła inflacja, gospodarstwa domowe poszukują bardziej atrakcyjnych form oszczędzania – tłumaczy Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego.
Z danych NBP wynika, że przeciętne oprocentowanie bieżących...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta