Można się poczuć jak w Europie
Piłkarz Karabachu Agdam o życiu w Baku, azerskim futbolu, spotkaniu z prezydentem, grze w Lidze Mistrzów, Legii i pomaganiu potrzebującym.
Rz: Prawie pół roku spędzone w Baku to dobry czas na podsumowania. Jak się panu żyje w stolicy Azerbejdżanu?
Jakub Rzeźniczak: Zmiana miejsca zamieszkania i klubu to była świetna decyzja. Zagrałem w Lidze Mistrzów, ale zyskałem nie tylko sportowo. Poznaję nowych ludzi, nowy kraj i kulturę. Życie tu jest przyjemne.
W Polsce wiele osób wciąż postrzega Azerbejdżan jako Trzeci Świat...
Przyjeżdżając tutaj, też miałem gorsze wyobrażenie. Może dlatego, że byłem w Baku z młodzieżówką w 2003 roku i wszystko wyglądało zupełnie inaczej. Miasto nie było tak rozwinięte. Byłem zaskoczony, jak dużo przez ten czas się zmieniło. Głównie dzięki ropie. Ludzie są przyjaźnie nastawieni do obcokrajowców. Można się porozumieć po angielsku, ale dominuje rosyjski, dlatego po Nowym Roku zamierzam przyłożyć się do nauki tego języka. Chciałbym poznać także podstawy azerskiego. Pogoda jest znakomita. Przyjechałem w lipcu, a pierwszy deszcz spadł dopiero pod koniec września. Teraz temperatura oscyluje wokół 10 stopni. Nie ma śniegu i takiej prawdziwej polskiej zimy raczej nie doświadczę. Na jedzenie też nie narzekam. Jest wiele europejskich restauracji, każdy znajdzie coś dla siebie.
Zamieszkał pan w centrum Baku, w efektownym wieżowcu, z którego rozciąga się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta