Wzmacniamy ochronę, by była w razie kryzysu
O tym, co szwankuje w ochronie kupujących mieszkania i domy jednorodzinne od deweloperów, dlaczego chce uregulować zawieranie umów rezerwacyjnych oraz zlikwidować popularne dziś otwarte rachunki powiernicze, w rozmowie z Renatą Krupą-Dąbrowską opowiada prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Rz: Obowiązująca od sześciu lat ustawa deweloperska chroni pana zdaniem w wystarczający sposób kupujących mieszkania i domy jednorodzinne.
Marek Niechciał: Jest zdecydowanie lepiej, niż było przed 2011 r., czyli datą wejścia w życie tej ustawy. Ale wciąż nie jest idealnie.
Co ma pan na myśli?
Zdarzało się, że klienci dewelopera zamiast mieszkania otrzymywali tak zwaną dziurę w ziemi i dodatkowo zostawali z kredytem. Teraz już do takich tragedii życiowych nie powinno dochodzić.
Minęło kilka lat obowiązywania tej ustawy i biorąc pod uwagę nasze doświadczenie, wyraźnie widzimy, że koniecznie trzeba dokonać kilku zmian, przede wszystkim w zabezpieczeniach konsumenta.
Posłużę się przykładem – gdy upada bank, klienci nie zostają z niczym, otrzymują do 100 tys. euro. Dlaczego analogiczny sposób nie miałby chronić klientów upadającego dewelopera przed utratą majątku nieruchomości?
Chcemy więc lepiej chronić kupujących mieszkanie. Jest to jedna z inwestycji najważniejszych w życiu i powinna mieć odpowiednią ochronę, dlatego chcemy zrezygnować z rachunków powierniczych nieposiadających zabezpieczenia.
Szykuje się więc prawdziwe trzęsienie ziemi. Przecież to bardzo popularna wśród deweloperów forma prowadzenia rachunku.
Rzeczywiście około 80 proc....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta