Tylko PiS może zatrzymać nienawiść
Polacy pilnie potrzebują zmiany sposobu prowadzenia debaty publicznej. Przykład musi pójść od polityków.
Po ubiegłotygodniowym napadzie o podłożu rasistowskim na czternastoletnią dziewczynkę pochodzenia tureckiego, do którego doszło w stolicy, politycy PiS gremialnie ten atak potępili. Z ust premiera, a także ministra spraw wewnętrznych, Polacy usłyszeli, że nie ma zgody na takie zachowania i że trzeba im się zdecydowanie przeciwstawić. Problem w tym, że w jakimś stopniu za tego typu akty agresji odpowiadają politycy. Ich działania trafnie scharakteryzował w ostatnim orędziu na Światowy Dzień Pokoju papież Franciszek: „Ci, którzy podsycają strach przed migrantami, być może w celach politycznych, zamiast budować pokój, sieją przemoc, dyskryminację rasową oraz ksenofobię...".
Być może temat jest wyolbrzymiony i mają rację ci, którzy mówią, że u nas i tak jest w miarę normalnie, bo w Niemczech, we Francji...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta