Cztery skocznie, jeden Stoch
Kamil Stoch (na zdjęciu) jako drugi po Svenie Hannawaldzie wygrał Turniej Czterech Skoczni, zwyciężając we wszystkich konkursach. Był niezagrożony, po prostu robił swoje od Oberstdorfu do Bischofshofen, a rywale stanowili tło. Takie zwycięstwa dają ogromną psychiczną przewagę, a ta jest bardzo potrzebna miesiąc przed igrzyskami w Pjongczangu.
– To nagroda nie tylko dla mnie, ale też dla mojej rodziny, dla żony, która szykowała się do gali mistrzów sportu, kiedy ja skakałem w Bischofshofen. Ewa pytała mnie, czy wolałbym być na gali, powiedziałem, że wolę skakać, to o wiele mniej stresujące – mówił Stoch, a żona też miała chwilę radości, odbierając w jego imieniu nagrodę dla sportowca roku 2017. —m.ż.