Być albo nie być, czyli trudne wybory sędziów
Spór o kadencje i stan spoczynku jakoś trzeba rozwiązać.
Dokonało się. Ustawy sądowe zostały ogłoszone w Dzienniku Ustaw. I karuzela rusza. Rusza bardzo szybko, bo przepisy dotyczące wyboru Krajowej Rady Sądownictwa wchodzą w życie już dzień po opublikowaniu. Trzy dni później marszałek Sejmu obwieszcza w Monitorze Polskim rozpoczęcie procedury zgłaszania kandydatów, która ma trwać 21 dni. Czyli pod koniec stycznia listy kandydatów będą zamknięte. Cała procedura wyłaniania nowej KRS ma się skończyć w ciągu trzech miesięcy, czyli najpóźniej do 2 kwietnia. I będzie po wszystkim.
Kwestią do rozstrzygnięcia w najbliższym czasie jest, jak się zachować, gdy tryb wyboru członków KRS został określony w sposób budzący poważne wątpliwości konstytucyjne. Co prawda, konstytucja nie określa wprost, kto wybiera sędziów do KRS, co daje możliwość różnorakich interpretacji, jednak dominująca wykładnia celowościowa, systemowa i historyczna prowadzi do wniosku, że wyboru powinni dokonywać sędziowie.
Gaśnie zbiorowo czy indywidualnie
Do oczywistego złamania konstytucji może zaś prowadzić przepis przejściowy, wygaszający kadencje dotychczasowych sędziów w KRS dzień przed objęciem funkcji przez nowych członków. Czteroletnia kadencja członków KRS jest bowiem jednoznacznie określona w art. 187 ust. 3 konstytucji, wobec czego jej skrócenie na mocy ustawy zwykłej jest bezskuteczne....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta