Chichot historii
Przyznawanie statusu działacza opozycji odbywa się w Polsce według zasady „Zabijcie wszystkich! Bóg rozpozna swoich" – pisze były opozycjonista.
W internecie trwa akcja zbierania podpisów pod apelem do prezesa IPN Jarosława Szarka o zmianę jego decyzji w sprawie Mirosława Chojeckiego, de facto odmawiającej mu statusu działacza opozycji.
W akcję zaangażowały się setki zacnych osób ze wszystkich stron sceny politycznej. Większość z sygnatariuszy podpisała po prostu apel; ci, którzy komentują sprawę, na ogół odsądzają od czci i wiary IPN i jego prezesa lub pomstują na PiS. Czy słusznie? Czy prezes Szarek miał jakiekolwiek pole manewru?
Niesprawiedliwe prawo
Ustawa o działaczach opozycji antykomunistycznej z 30 marca 2015 roku stawia bardzo precyzyjny warunek uzyskania formalnego statusu działacza opozycji przez wnioskującą o to osobę (bynajmniej nie dotyczący rodzaju czy rozmiaru owej działalności zainteresowanego): prezes IPN musi w drodze decyzji administracyjnej stwierdzić, że w zasobach archiwalnych IPN „nie zachowały się dokumenty wytworzone przez nią lub przy jej udziale, w ramach czynności wykonywanych przez nią w charakterze tajnego informatora lub pomocnika przy operacyjnym zdobywaniu informacji przez organy bezpieczeństwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta