Słaba kanclerz ustępuje pola Macronowi
Cała Europa uważnie słucha, co w ważnych sprawach ma do powiedzenia Emmanuel Macron. We francusko-niemieckim tandemie role się odwróciły.
Na dwa dni przed kluczowym głosowaniem niemieckiej SPD nad przyszłością koalicji rządowej prezydent Macron zaprosił do Pałacu Elizejskiego kanclerz Merkel. A ta zaproszenie przyjęła, bo dziś uznanie ze strony silnego francuskiego przywódcy może pomóc proeuropejskim politykom w stolicach UE.
Nie przypadkiem też oczy wszystkich zwrócone były w czwartek na Berkshire, gdzie odbywał się doroczny brytyjsko-francuski szczyt poświęcony polityce obronnej i bezpieczeństwa. To od Macrona oczekiwano na wskazanie, jak Unia będzie się układać z Wielką Brytanią po brexicie, żeby zapewnić bezpieczeństwo w Europie. Teoretycznie to nie pojedyncze stolice UE, tylko Komisja Europejska prowadzi negocjacje z Londynem o przyszłych relacjach gospodarczych. Ale znów obserwatorzy uważnie słuchali Macrona, który w sobotę powiedział BBC, że Wielka Brytania powinna mieć...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta