Wreszcie były uśmiechy
Igrzyska | Narciarski sprint drużynowy dla Amerykanek. Justyna Kowalczyk i Sylwia Jaśkowiec na siódmym miejscu. Krzysztof rawa z Pjongczangu
Dobrze się ogląda sztafety sprinterskie: ruch na trasie duży, akcja przejrzysta, zmiany prowadzących dość częste, obietnica zaciętego finiszu spełniona. W środę było też miejsce na niespodziankę, o złoto miały się bić jak zawsze Norweżki ze Szwedkami, lecz pogodziły je Kikkan Randall i Jessica Diggins. Marit Bjoergen ma jednak czwarty medal w Pjongczangu – brązowy i 14. w olimpijskiej karierze, zimą nikt nie ma więcej.
Rywalizacja zaczęła się od półfinałów. Na starcie u pań stanęło 21 par, w pierwszej grupie, z Norweżkami, biegło 11 drużyn. Bjoergen i Falla wygrały półfinał, jak chciały, ciekawa była walka o drugie miejsce dające Szwajcarii bezpośredni awans do finału.
W półfinale z Polkami było mniej ekip, ale więcej spięć. Mocne tempo nadały Amerykanki, blisko było jeszcze pięć sztafet, na szczęście Kowalczyk i Jaśkowiec też, choć zaczęły skromnie, od 8. pozycji po dwóch odcinkach. Pani Justyna najwięcej zrobiła na drugiej zmianie, miała najlepszy czas z dziesiątki rywalek, wyprowadziła sztafetę na czwartą pozycję, potem pani Sylwia, znów biegnąca na...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta