Fatum Lasu Teutoburskiego
Jesienią 9 r. n.e. w dzikich ostępach Germanii trzy rzymskie legiony zostały unicestwione przez sprzymierzone barbarzyńskie plemiona pod wodzą Arminiusza. Tak narodziła się legenda Germanów, a Rzym utracił prowincję.
Maciej Fischer
Był 11 września 9 r. n.e. Po trzech dniach i dwóch nocach bitwa w Lesie Teutoburskim dobiegała końca. Z trzech rzymskich legionów i oddziału jazdy zostały już tylko niedobitki. Ich głównodowodzący Publiusz Kwinktyliusz Warus popełnił samobójstwo. W jego ślady poszli trzej legaci legionów. Nie żyła większość oficerów. Kurczące się grupki najlepszych w owych czasach żołnierzy świata walczyły już tylko o godną śmierć. Cesarskie orły i sztandary leżały w błocie w podmokłym germańskim lesie. Legiony XVII, XVIII i XIX właśnie przestały istnieć. Nigdy nie zostały odtworzone, a ich numerów nigdy więcej nie użyto. Gdy prefekt rzymskiego obozu Cejoniusz ogłosił kapitulację, rozpoczęła się rzeź nielicznych jeńców. Wykłuwano im oczy, obcinano kończyny i języki, a ścięte głowy nabijano na gałęzie drzew. Germanie w okrutny sposób sycili się zwycięstwem.
Arminiusz, zwycięski wódz barbarzyńców, postanowił zrobić prezent swojemu sojusznikowi Marbodowi, królowi Markomanów, i wysłał mu głowę Warusa. Ten jednak w obawie przed gniewem Oktawiana Augusta odesłał ją do Rzymu, gdzie spoczęła godnie w rodzinnym mauzoleum. Cesarz na znak żałoby przez wiele miesięcy nie obcinał włosów i darł na sobie szaty. W bezsenne noce przechadzał się po swoim pałacu, krzycząc: „Quinctili Vare, legiones redde!" (Warusie, oddaj moje legiony)....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta