Sceny, które niepokoją i zachwycają
Kolejny intrygujący debiut w polskim kinie: oryginalna „Wieża. Jasny dzień" Jagody Szelc już na ekranach.
– Jak wieje wiatr, to duchy wyłażą – mówi ktoś w „Wieży. Jasnym dniu". Szum wiatru w filmie Jagody Szelc słychać często. Ale najpierw kamera obserwuje samochód, który sunie drogą wijącą się wśród lasów. Potem wysiada z niego mężczyzna z żoną i dwójką dzieci. I druga kobieta, jego siostra, jakby onieśmielona, wyciszona. Kaja wraca do rodzinnego domu po latach nieobecności. Na komunię siostrzenicy. Na widok dziewczynki przez jej twarz przebiega ledwo zauważalny skurcz. I już wiadomo, że rodzina skrywa tajemnicę.
Prawo do kina artystycznego
Widz pozna ją zresztą od razu, gdy w pierwszej rozmowie gospodyni, Mula, postawi Kai warunki: „Po pierwsze nikomu we wsi nie powiesz, że jesteś jej matką. Jej nie będziesz nawet sugerować tego w rozmowie. Po drugie nie zostaniesz z nią sama. Po trzecie zachowuj się normalnie. Nie będziesz opowiadać o tym, co robiłaś przez sześć lat".
Opiekunem filmu Jagody Szelc był rektor łódzkiej Filmówki Mariusz Grzegorzek, artysta osobny, o olbrzymiej wyobraźni. Szelc w wywiadach mówi, że to on stale...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta